Nie robię nic, energii brak
Za dużo słów
I nie wiem jak je rozumieć
To wszystko znów przytłacza mnie
I niby cisza wokół trwa
I niby ład
I wszystko tak, jak powinno
Lecz ciągle w boku kłuje Cię
I strachem już skażona krew
ref
Bezkrytycznie w dal
Wciąż zmieniając cel
Biegnę, lecę, gnam
Gdzie on jest?
Bezpieczny dom
Przytulny (kąt)
(czy biegniesz też?)
Próbuję znowu z kolan wstać
Lecz kiedy tylko wzniosę twarz
Padają ciosy
Oddala się mój happy end
Jak prawy prosty strzela myśl
Gdzieś indziej już powinnam być
I więcej umieć
Nie spełniam oczekiwań twych
Bridge:
Znowu jak
Połowa mnie
I czuję jakbym w otchłań zaraz miała spaść
Czy ty też
Tak czasem masz?
Chcesz uciec gdzieś?
ref.
Bezkrytycznie w dal..