Niezmiennie przemierzasz wielki świat
Masz jasne i ciemniejsze dni
Promiennym uśmiechem zdobisz twarz
Choć czasem ze ze strachu głos Ci drży
Zwyczajnym nie chciałeś nigdy być
Twa droga wśród kurzu i krwi
Wyprawę kolejną zwieńczy dzień
Gdy dzwonek u drzwi zabrzmi znów
Zobaczysz bliskich swych
W ramionach utoniesz bez sił
Odwieszą za Ciebie stary płaszcz
Usiądziesz wraz z nimi i wino będziesz pił
Jakim szczęściem mieć gdzie wracać!
Wśród przyjaciół mieć swój kąt
Jakim szczęściem mieć gdzie wracać
Wciąż energię czerpać stąd
Niezmiennie przemierzasz wielki świat
Masz jasne i ciemniejsze dni
Promiennym uśmiechem zdobisz twarz
Bo szczęściem prawdziwym używać słowa „my”