Wieczór już, w sali tylko kilka świec
Basu dźwięk przeszywa Cię jak miecz
A w kącie siedzi on
Niedowidzący Tom
Stary stół powiernikiem jego snów
Kufel wzniósł, tu słuchacze jego mów
Bo zawsze rację ma
Według swoich zasad gra
Znów w knajpie gości on
Niedowidzący Tom
Chodźmy Tom, chyba pora powiedzieć „pas” i wyjść
Z szatni weź swój płaszcz, już nie chcesz tam być
Przestań zataczać się, no wstań!
W oczach i głowie masz tylko nogi tych pań
Stary, dobry Tom
Powtarzalny Tom
Niechaj sobie drwią
Zimna noc nas przykryła jak skrzydłem w dal lecący kruk
Do żebraka krzyczysz i coś pada na bruk
Sięgasz po coś a ja biegnę z pomocą
W starej czapce twe pieniądze łopocą
Zaskoczyłeś mnie
On na samym dnie
Zaskoczyłeś mnie
Czasem myślisz, że coś wiesz
Kogoś znasz, nie mylisz się
Lecz zmiana to
Nasza część